W tym roku finał Family Cup Kielce rozgrywany był na obiekcie sportowym Stadion
na którym w 2012 roku i bardzo podobnej trasie rywalizowali zawodowcy o
mistrzostwo polski XC. Jak dla mnie trasa była bardzo wymagając na okrążeniu
około 2,4km przewyższenie było w okolicach 100m więc chyba jeszcze takiej trasy
nie jechałem a będę miał do pokonania ich aż 5. Dzień przed startem postanowiłem
zrobić mały rekonesans trasy, przejechałem lekko trzy kółeczka i uważałem że jak
jutro przejadę 5 i nie dostanę dubla to będzie bardzo dobry wynik.
W dniu zawodów pogoda z rana nie zachęcała to wychodzenia na świeże powietrze
lecz szybko się to zmieniło i już około 10 świeciło słoneczko. Na zawodach
towarzyszyli mi syn z żona którzy większość czasu jak i ja spędziliśmy na
dużym placu zabaw. Około godziny przed startem przebrałem się i zrobiłem dobrą
rozgrzewkę i na start. Godzina 14:15 i jedziemy po części asfaltowej około
100 metrach zjechaliśmy w las gdzie było dużo piachu w tym momencie byłem w
środku stawki lecz z każdym metrem ktoś mnie wyprzedzał i tak na pierwszym
podjeździe byłem już ostatni ale trzymałem się za zawodnikiem lecz po zjeździe
ze stoku i nawrocie spadł mi łańcuch i tu można powiedzieć zakończyłem rywalizację
z zawodnikami teraz tylko mogłem walczyć sam ze sobą ponieważ gdy się uporałem
z łańcuchem to miałem dużą stratę, próbowałem jeszcze gonić ale na kolejnym
okrążeniu wyszło że tempo jak na mnie jest za duże i muszę zwolnić bo nie dojadę
do mety. Do końca jechałem już samotnie a na dodatek na zjazdach okazało się że
praktycznie nie miałem już klocku co przy tego typu zjazdach mogło się to źle
skończyć. Do mety dojechałem na 10 miejscu nie dostałem dubla i z tego byłem
bardzo zadowolony bo obsada mojej grupy była bardzo mocna a na dodatek otrzymałem
puchar w klasyfikacji Puchar Polski Indywidualnie co jeszcze poprawiło nastrój.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz