Witajcie
O imprezie dowiedzieliśmy się dosyć przypadkowo, ale postanowiliśmy skorzystać z okazji i przejechać jeden z ostatnich wyścigów w sezonie właśnie w Rogoźniku. Pogoda dopisała i po przybyciu na miejsce ( nie bez problemów ) udaliśmy się do organizatora celem zgłoszenia swojej obecności.
Krzysiek startował w kat. MASTERS I (31-45 lat) (5 okrążeń – 13850 m)O imprezie dowiedzieliśmy się dosyć przypadkowo, ale postanowiliśmy skorzystać z okazji i przejechać jeden z ostatnich wyścigów w sezonie właśnie w Rogoźniku. Pogoda dopisała i po przybyciu na miejsce ( nie bez problemów ) udaliśmy się do organizatora celem zgłoszenia swojej obecności.
Jarek w kat. ELITA (mężczyźni 19-30 lat) ( 8 okrążeń – 22160 m)
Po zdobyciu wiedzy z jakim dystansem każdy z nas będzie musiał się
zmierzyć, nadeszła jak zawsze przed startem przyjemna chwila zapoznania
się z trasą. Trasę mogę podzielić na dwie części. Pierwsza, nie wliczając 300 – 400
metrów ubitej drogi tak płaskiego terenu, to niezbyt stromy, ale za to
bardzo długi podjazd, który kończył się w połowie trasy przy punkcie kontrolnym. Druga natomiast to w skrócie dwa szybkie zjazdy ( pierwszy
po trawie, drugi po kamienistej dróżce. Zwłaszcza ten drugi wymagał koncentracji bo prędkości dochodziły do 51 km/h.
który założył sobie, że miejsce w połowie stawki będzie go zadowalało ( startowało 33 zawodników ). Start dosyć szybki, po którym popularny Ice był w czołówce, kolejne okrążenia a zwłaszcza długi podjazd pokazały, kto będzie walczył o pudło.
Krzysiek walczył na trasie z zawodnikiem nr 70 i do samego końca nie dawał za wygraną. Wyścig ukończył na 10 miejscu co można uznać za bardzo dobry wynik.
Ja startowałem w kat. ELITA ( 27 zawodników ) i powiem szczerze, że łączył mnie z nią tylko wiek osób tam startujących. Ustawiłem się na początku grupy i dosyć ostro zacząłem.
Wraz z upływem kolejnych kilometrów okazało się, że start był zbyt ostry i brakowało oprócz doświadczenia sił. Na siódmym okrążeniu organizator ,,pomógł’’ mi podjąć decyzję aby ostatniego okrążenia nie zaczynać i zakończyć zawody na tym etapie.
Mimo kiepskiego wyniku 23 miejsce, jestem zadowolony z siebie, bo zdaje sobie sprawę z miejsca w jakim się znajduję, a dodatkowo jestem pewny, że każdy km przejechany w Rogoźniku zaprocentuje w przyszłości.
Pozdrawiam
Jarek
Szkoda, że nie mogłem wystartować. Za to Wasze wyniki super, gratulacje. W DG na MP pościgamy się już wspólnie.
OdpowiedzUsuń