niedziela, 9 września 2012

I Otwarte Mistrzostwa Rogoźnika w MTB 08.09.2012

Witajcie

O imprezie dowiedzieliśmy się dosyć przypadkowo, ale postanowiliśmy skorzystać z okazji i przejechać jeden z ostatnich wyścigów w sezonie właśnie w Rogoźniku. Pogoda dopisała i po przybyciu na miejsce ( nie bez problemów ) udaliśmy się do organizatora celem zgłoszenia swojej obecności.
Krzysiek  startował w kat. MASTERS I (31-45 lat) (5 okrążeń  – 13850 m)
Jarek w kat. ELITA (mężczyźni 19-30 lat) ( 8 okrążeń  – 22160 m)

Po zdobyciu wiedzy z jakim dystansem każdy z nas będzie musiał się zmierzyć, nadeszła jak zawsze przed startem przyjemna chwila zapoznania się z trasą. Trasę mogę podzielić na dwie części. Pierwsza, nie wliczając 300 – 400 metrów ubitej drogi tak płaskiego terenu, to niezbyt stromy, ale za to bardzo długi podjazd, który kończył  się w połowie trasy  przy punkcie kontrolnym. Druga natomiast to w skrócie dwa  szybkie zjazdy  ( pierwszy po trawie, drugi po kamienistej dróżce. Zwłaszcza ten drugi wymagał koncentracji bo prędkości dochodziły do 51 km/h.

Pierwsza do boju kategoria, w której ICE BIKE TEAM brał udział to Masters I, reprezentował Ją Krzysiek ( na zawodach pojawił się również Piotrek jednak dopingował nas tylko z boku gdyż w ,,plecach’’ odczuwał nadal rywalizację w Kielcach )


który założył sobie, że miejsce w połowie stawki będzie go zadowalało ( startowało 33 zawodników ). Start dosyć szybki, po którym popularny Ice był w czołówce, kolejne okrążenia a zwłaszcza długi podjazd pokazały, kto będzie walczył o pudło.



Krzysiek walczył na trasie z zawodnikiem nr 70 i do samego końca nie dawał za wygraną. Wyścig ukończył na 10 miejscu co można uznać za bardzo dobry wynik.





Ja startowałem w kat. ELITA ( 27 zawodników ) i powiem szczerze, że łączył mnie z nią tylko wiek osób tam startujących.   Ustawiłem się na początku grupy i dosyć ostro zacząłem.


Wraz z upływem kolejnych kilometrów  okazało się, że start był zbyt ostry i brakowało oprócz doświadczenia sił. Na siódmym okrążeniu organizator ,,pomógł’’ mi podjąć decyzję aby ostatniego okrążenia nie zaczynać i zakończyć zawody na tym etapie.



Mimo kiepskiego wyniku 23 miejsce, jestem zadowolony z siebie, bo zdaje sobie sprawę z miejsca w jakim się znajduję, a dodatkowo jestem pewny, że każdy km przejechany w Rogoźniku zaprocentuje w przyszłości.

Pozdrawiam 
Jarek

1 komentarz:

  1. Szkoda, że nie mogłem wystartować. Za to Wasze wyniki super, gratulacje. W DG na MP pościgamy się już wspólnie.

    OdpowiedzUsuń